Stanisław Ratold-Zadarnowski, 1920


Stanisław Ratold Zadarnowski [źródło]

We wpisie link do Roty w wykonaniu Stanisława Ratolda Zadarnowskiego. 


My Pierwsza Brygada - Stanisław Ratold-Zadarnowski, 1920



We Are the First Brigade was songs of the Polish Legions formed during World War I by Józef Piłsudski.

My, Pierwsza Brygada ("Legiony") była pieśnią I Brygady Legionów Polskich, dowodzonych przez Józefa Piłsudskiego.

Znany polski piosenkarz RATOLD utopił się w Wiśle


Znany wówczas polski piosenkarz RATOLD utopił się w Wiśle

7 lipca 1926 r. o godz. 6 rano utonął znany piosenkarz polski RATOLD 
(faktyczne nazwisko Stanisław SULIMA-ZADARNOWSKI) podczas kąpieli w Wiśle 
na plaży braci Kozłowskich. Poszukiwania zwłok nie dały rezultatu.
Aspekt polityczny – Ratold był wykonawcą pierwszego nagrania „Pierwszej Brygady”.
To nie koniec dramatu. W trakcie pogrzebu Artysty, w dniu 10 lipca, 
gdy grabarze kończyli zasypywać mogiłę, na świeży grób rzuciła się wdowa po piosenkarzu 
wypijając na moment przed tym całą butelkę trucizny.
Wdowę przewieziono w stanie ciężkim do szpitala Dzieciątka Jezus. 
W zaciśniętej dłoni trzymała zdjęcie męża oraz jego wiersz „Czarodziejka”.
Blady Niko Ratolda:

Całe me szczęście i cały dla mnie świat- Blady Niko
on był pierwszy, co posiadł miłości mojej kwiat- Blady Niko
śród nocy ponurej ja marząc o nim płaczę i szlocham
choć on nie jest bogaty ni piękny, ale cóż ja go kocham
ten bandyta bije mnie, jestem na dnie
zabiera mi pieniądze, pije noce, dnie.
Lecz ja mam go w swoich zmysłach, mam w swej krwi
gdy się zbliży każdy nerw w mym ciele drży
tylko spojrzy na mnie już rozchylam ust mych róż
ją go przecież mam w swych zmysłach, mam w swej krwi
choć on człowiek podły zły, a wepchnąć nóż brak mi sił 

więc ronię łzy
taka dola los mój psi, że go mam w swej wrzącej krwi
szaleństwem dla mnie porzucić go choć tak radzą ludzie
przecież on mi jest droższym nad życie więc sił brak, 

dobrzy ludzie
wszak każda kobieta potrafi zrobić wszystko gdy kocha
no więc czyż ją nie jestem litości waszej godna, choć trocha
wciąż przeklinam: "bodaj szczezł" nie szczędzę łez,
lecz krzyknie: "choć" i idę z nim jak wierny pies
Bo ja go przecież mam w swych zmysłach, mam w swej krwi
kto zaś nie czuł tego śmieje się i drwi
lecz ten nie wie, co to jest miłości krwawy chrzest
mówię wam że ja go mam w swej wrzącej krwi
niech więc każda z dziewcząt drży, by nigdy nie opętały ją te sny
w piersi grot zatruty tkwi, gdy się kogo ma w swej krwi  


Agnieszka Różańska - "Blady Nico" - recital "Pozytywka"  VIDEO 

Irena Kwiatkowska - "Blady Niko" (Wieczór w "Szpaku") VIDEO

French-Polish Tango: Mon Homme (Blady Niko) - Barbara Rylska, 1960s VIDEO                                                                                                                                                          


Biała akacja - Stanisław Ratold-Zadarnowski

Biała Akacja - Śląska Biblioteka Cyfrowa


















Ratold Stanisław, Przeznaczenie : walc


















Ratold Stanisław, Przeznaczenie : walc


















Ratold Stanisław, Ostatnie tango


















Ratold Stanisława, Ostatnie tango!


















Ratold Stanisław, Ostatnie tango


















Ewa Demarczyk - Ostatnie tango (Czerwonym blaskiem otoczona, Tancerka)



Ratold Stanisław, Czy pani ma..? : shimmy


















Gershwin George, Heller Aleksander, Ratold Stanisław, Swanie : one-step


















Glinka Michał, Baratyski, Ratold Stanisław, Elegia : nie igraj szałem mojej duszy

Glinka A., Ratold Stanisaw, Zwątpienie


















Wizja szyldwacha


Tekst utworu
Wariant 1
Na pole bitwy szary nocy spłynął mrok,
Znużona dziennym bojem wiara twardo śpi,
Na warcie młody szyldwach(1) w dal wytęża wzrok
I o przeszłości dawnej dziwne roi sny.
I oto widzi: hen rycerzy pędzi huf,
W zwycięstwa łunie białe orły chwieją się ―
Tratują, sieką, rżną, czernieje morze głów,
To nieśmiertelność mknie!
Barwny ich strój,
Amaranty przypięte pod szyją.
Ech! Boże mój,
Jak te polskie ułany biją ―
Ziemia aż drga...
Młody szyldwach więc oczy przeciera...
Tak, on ich zna ―
To ułani spod Somosierra(2).
Wtem na horyzont ten czarny wypełza gad,
O, jakiż straszny sen ― kartaczy sypie grad,
Lecz nie drży zbrojny szyk,
Choć śmierć się wokół szerzy.
Jęk, wrzawa, zgiełk i krzyk,
To giną bohaterzy.
Wtem mignął ktoś, a pod nim biały koń.
Armat huk
Widzi Bóg,
Krwawy plon ―
Polski zgon.
Do górnych sfer
Wznosi krzyk żołnierz i adiutant:
Vive l`Empereur!(3)
Morituri te salutant!(4)
Wielu z nich,
Gdy trąby grały,
Zginęło tam
Dla wiecznej chwały!
Minęła noc i mrok rozproszył krwawy świt,
Żołnierze wstają, słychać wokół śmiech i gwar,
I wieszczy sen szyldwacha rozwiał się jak mit,
I tylko w piersi jego płonął dziwny żar.
Wtem przyszedł krótki rozkaz:„Na koń marsz co sił
I do ataku pędź ― los bitwy waży się!"
I oto sprawdza się, co szyldwach w nocy śnił,
Hej! nieśmiertelność mknie.
Szary ich strój,
Z amarantów wyłogi pod szyją.
Ech! Boże mój,
Jak to polskie ułany biją ―
Ziemia aż drży...
Ty, historio, nam o tym opowiedz,
Z ócz lecą skry ―
To ułani spod Krechowiec(5)!
Dość hańby, kajdan, mąk, więc ginie podły wróg,
Ciosami polskich rąk kieruje Władca Bóg
I nie drży zbrojny szyk,
Choć śmierć się wokół szerzy.
Jęk, wrzawa, zgiełk i krzyk ―
To giną bohaterzy.
Nad nimi wzwyż Białego Orła znak,
Armat huk,
Ginie wróg,
Sławą rad
Zabrzmi świat.
Hej, krwawy plon...
Szyldwach leży już we krwi cały.
Tak zginął on
Dla Ojczyzny wiecznej chwały...
Wielu z nich,
Gdy trąby grały,
Zginęło tam
Dla wiecznej chwały! [1][2][5]
Objaśnienia
(1) – Szyldwach – (z niem.) żołnierz na warcie
(2) – Samosierra – wąwóz w Hiszpanii pod Madrytem, którego nie mogła zdobyć piechota i artyleria francuska ze względu na trudne warunki terenowe i uporczywą obronę hiszpańską (13 tysięcy wojska). Na osobisty rozkaz Napoleona wąwóz został zdobyty w błyskawicznej szarży przez polskich szwoleżerów pod dowództwem płk. Jana Kozietulskiego w składzie 248 kawalerzy stów, przy bardzo małych stratach własnych. Była to jedna z najbardziej zadziwiających bitew w historii polskiej konnicy.
(3) - Vive l'Empereur! (z franc.) - Niech żyje cesarz (Napoleon)!
(4) - Morituri te salutant! (z łaciny) - Mający umrzeć pozdrawiają cię! Okrzyk powitania cesarza przez gladiatorów na arenie cyrku w starożytnym Rzymie.
(5) – Krechowce – wioska pod Stanisławowem. 24 lipca 1917 r. 1 Pułk Ułanów Polskich (zwanych później Krechowieckimi) pod dowództwem płk. Bolesława Mościckiego stoczył pięciogodzinny bój z trzykrotnie liczniejszymi oddziałami piechoty austriackiej i niemieckiej. Była to jedna z najbardziej legendarnych bitew kawalerii polskiej w czasie I wojny światowej.
Informacje dodatkowe
Jedna z najbardziej znanych piosenek kawaleryjskich poświęcona 1 Pułkowi Ułanów Krechowieckich, napisana przez Stanisława Ratolda do francuskiej melodii La Revue Passe (być może XIX-wiecznej – kompozytor Kries). Według innych źródeł była to melodia Le Granadier dÁusterlitz. Jej motywy były wykorzystane później w marszu pułkowym 24 p. uł. Dokładna data powstania utworu nie jest znana. Pieśń powstała prawdopodobnie w latach 1918–1920. Należy do piosenek estradowych o charakterze rewiowym[1].
Pieśń jest przeróbką z ballady francuskiej, co było możliwe ze względu na splecenie się w epopei napoleońskiej losów Polaków i Francuzów. Autor prezentował „Wizję szyldwacha” w warszawskim kabarecie „Mirage” w latach 1918–21 zyskując dla pieśni wielką popularność[5].

Tekst utworu
Wariant 2
Na pole bitwy szary nocy spłynął mrok,
znużona ciężkim bojem wiara twardo śpi.
Na warcie stary szyldwach w dal wytęża wzrok
i o przeszłości cudne roi sny.
Wtem o to widzi: w dal rycerzy pędzi huf,
w poświacie jasnej białe hełmy chwieją się,
tratują, sieką, rżną, czernieją morza głów,
to nieśmiertelność mknie…
Barwny ich strój,
amaranty zapięte pod szyją.
O Boże mój,
jak ci polscy ułani się biją!
Ziemia aż drży,
stary szyldwach swe oczy przeciera,
wszak on ich zna:
to są ułani spod Somosierra. [3][4]




Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki - Stanisław Ratold-Zadarnowski

Nazwisko, imię
Ratold, Stanisław Antoni
Sulima-Zadarnowski, Stanisław
(właściwie)
Merliński
(pseudonim)
Data urodzenia
13 listopada 1893
Miejsce urodzenia
Warszawa
Data śmierci
9 lipca 1926
Miejsce śmierci
Warszawa
Biografia
Piosenkarz kabaretowy i estradowy, autor tekstów. Studiował na Politechnice Warszawskiej[1].
Po raz pierwszy pojawił się na scenie w 1915 r. w warszawskim teatrzyku „Chochoł”. Szybko zdobył sympatię publiczności. Dokonał wówczas pierwszych nagrań płytowych dla wytwórni „Venus” i w „International Concert Record” pod pseudonimem Zdzisław Sokoła. Niedługo potem zaangażowała go po raz pierwszy „Syrena Record”. Na jej płytach nagrał wiele pozycji ze swego repertuaru a także piosenki wojskowe, legionowe, romanse itp. Dokonał np. najwcześniejszego nagrania UtwórPierwszej Brygady.
Od 1917 r. występował w kabarecie „Czarny Kot”, następnie w latach 1918–1921 w „Mirażu”. W 1920 r. grał gościnnie w teatrach kabaretowych Lwowa. Od 1921 r. grał kolejno w teatrach warszawskich: „Qui pro Quo”, „Stańczyk”, „Olimpia”, „Eldorado”.
Pisał teksty wykonywanych przez siebie utworów (romanse, piosenki, przeboje kabaretowe), a także przygotowywał i prowadził konferansjerkę. Występował czasem jako Stanisław Sulima-Zadarnowski. Był gwiazdorem warszawskich kabaretów w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości[2]. Zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w Warszawie (utopił się w Wiśle)[1].




2 komentarze:

  1. Mam niektóre jego przeboje, właściwie tylko nuty Grąbczewskiego i Rzepeckiego. Fajnie, że ze zdjęciem. Szkoda, że zginął tak młodo. Ponoć utopił się z miłości...

    OdpowiedzUsuń