Zadarnowscy pl


                  Zadarnowscy, Zadarnowo – Historia Rodu i Legenda


 Historia rodu Zadarnowskich i Zadarnowa jest stara, wiąże się ze złotym wiekiem panowania Zygmuntów: Zygmunt I Stary (1506-1548), a następnie jego syn Zygmunt August (1548-1572). Okres ten odznaczał się rozkwitem gospodarczym i kulturalnym kraju. Królewska małżonka Bona aktywnie popierała działania szlachty i magnatów podnoszące znaczenie Polski wśród państw sąsiadujących. Bona zakładała liczne miasta, dbała o rozwój już istniejących miast odwiedzając je, a wśród nich książęce miasto Kobryń. Wcześniej, miasto było własnością kilku władców, dlatego na przestrzeni dziejów gościło ich kilka razy.

W trakcie królewskich podróży były okazje do podejmowania władcy, jego odpoczynku i organizowania rozrywek - głównie łowów. Bory poleskie, bogate w zwierzynę łowną dostarczały królewskiej parze, rozmiłowanej w polowaniach, wielu trofeów godnych odnotowania w kronikach.

Ponadto, zasiedlanie nowych terenów Polesia sprowadzało tu szlachtę z różnych stron Polski. Świadczył o tym herb „Rotułd". Jego ojczyzną były okolice Krakowa. W powiecie czyżyckim herb ten był znany od 1296 roku, na Litwie od 1700, na Warmii od 1750.

W tym czasie w „Kotówce" gospodarzył zamożny Rotułd, (herb „Rotułd": w polu czerwonym pół pierścienia złotego, obsadzonego złotym krzyżem. Na hełmie trzy pióra strusie.  Leszczyc, tom II, s. 275)

Rotułd widocznie posiadł pełnię praw szlacheckich, skoro posłał królowi żywy okaz niezwykłego zwierzęcia łownego. Ten nowy dar wzbudził rozgłos dodając większego znaczenia imieniuRotułdów. Być może z tego powodu król obdarzył Rotułda dodatkową ziemią i przydomkiemZadarnowski. („Królowie Zygmunt I oraz Zygmunt August nobilitowali aż 337 osób." Herbarz Rodowy - Alfred Znamierowski s.18).

 Przez prawie 500 lat historia rodu Zadarnowskich obrosła w legendy i przypuszczenia na skutek braku określonych dokumentów z wcześniejszych wieków. Po 1945 roku, ziemie należące do Zadarnowskich znalazły się poza granicami kraju, co utrudnia dostęp do materiałów źródłowych, jakimi mogą być księgi parafialne.

Królewskie nadanie ziemi i przydomka sprawiło, że Fedor „Kot" Zadarnowski otrzymał prawo pieczętowania się herbem Sulima. Określenie „Ratold" w stosunku do Fedora może pochodzić od dawnego herbu rodowego „Rotułd" na skutek zniekształceń w wymowie lub pisowni tego herbu.

Fedor prowadził swoje gospodarstwo razem z braćmi Janem i Teodorem. Po jakimś czasie najpierw Fedor, a po nim obaj bracia Jan i Teodor Zadarnowscy, wynieśli się z Zadarnowa na „Na przy kupie" do Bogusławic. O rodzinie Fedora i Jana brakuje informacji.

Teodor Zadarnowski ożenił się z Kaczanowską, zginął podczas „Batalii Wierzchowickiej z Moskwą" (XVI w), pozostało jednak potomstwo, 5 córek i syn.

"Wierzchowicze na Litwie  27 listopada 1655 r. Paweł Sapieha ścigając armię moskiewską Semena Urusowa poniósł ciężkie straty.

Bychowiec Jan [Mogiła] - poległ, Radoszyński Jakub - poległ Zadarnowski Teodor [Sulima] - poległ."   Wg Alfabetycznego spisu bitew Polskich Grzegorza Boczkowskiego http://edu.clk.pl/~pinio/

Jedną córkę Teodora wydano za mąż za Jerzego Buchowieckiego, drugą za Jędrzeja Śnieżka Błockiego, trzecią za Daniela Jahołkowskiego, a czwartą za Stanisława Laskowskiego. O piątej córce nic nie wiadomo.

Syn, Stefan Zadarnowski, ożenił się z Katarzyną Laskowską, córką Jędrzeja Laskowskiego. Katarzyna urodziła pięcioro dzieci, córkę i czterech synów

1.      Córka Stefana i Katarzyny Zadarnowskich poślubiła Jana Ancotę, skarbnika Ziemi Bielskiej. Był to rodzony „synowiec" (bratanek) Macieja Ancoty, Biskupa Wileńskiego, a brat rodzony Jerzego Ancoty, sufragana wileńskiego.

2.      Pierwszy syn Stefana i Katarzyny Zadarnowskich, Daniel Zadarnowski miał trzy żony:

·        pierwsza to Teofila Wierzbicka, komornikówna i rejentówna Ziemi Brzeskiej; urodziła czworo dzieci: syna Antoniego i trzy córki
·        druga żona to Teodora Okołowiczówna, skarbnikówna Orszańska, bezdzietna
·        trzecia żona to Marianna Buchowiecka, skarbnikówna brzeska; urodziła syna i córkę

3.      Drugi syn Stefana i Katarzyny Zadarnowskich, Wojciech Zadarnowski, miał dwie żony:

·        Pierwsza to Dorota Butkiewiczówna z powiatu Wołkowskiego, bezdzietna
·        Druga żona Pomarnacka (brak imienia), wdowa, pochodziła z powiatu Oszmiańskiego, również bezdzietna.


Wojciech był człowiekiem „rycerskim", służył w królewskiej chorągwi husarii. W XVII wieku husaria to była ciężkozbrojna jazda polska, wyposażona w półzbroje ze skrzydłami (pióra płoszyły konie wroga, a drzewce skrzydeł chroniły jeźdźca  przed zrzuceniem lassem), szyszaki, kopie oraz białą broń sieczną. Podczas bitwy husaria stanowiła główną siłę uderzenia służącą do przełamywania szyków nieprzyjaciela. W 1776 roku husarię przekształcono w Kawalerię Narodową.


4.      Trzeci syn Stefana i Katarzyny Zadarnowskich, Konstanty, również miał dwie żony:

·        Pierwsza żona to Barbara Brzozowska, miecznikówna kijowska, z którą miał trzech synów:Antoniego, Franciszka i Wawrzyńca. Najmłodszy syn, Wawrzyniec, wstąpił do klasztoru - Societatis Jesu
·        Druga żona to Barbara Niepokojczycka, skarbnikówna Brześciańska, która urodziła czworo dzieci, dwóch synów: Ignacego i Józefa oraz dwie córki: Teresę i GertrudęIgnacy wstąpił do klasztoru _ Redemptionis  Captivorum.


5.      Czwarty syn Stefana i Katarzyny Zadarnowskich, Piotr, pojął za żonę Łabędzką, imienia nie znamy, z ziemi Łukowskiej. Mieli czworo dzieci: syna Jędrzeja i trzy córki, Katarzynę, Mariannę i Apolonię.

dane na podstawie herbarza „Korona Polska" Niesiecki, tom X, s.14, Notatka z Księgarni Akademickiej, Poznań 14.06.1948 rok)

Trochę światła na te odległe czasy rzuca spis cudownych uleczeń dzięki świętemu obrazowi Matki Bożej.

"Sprawa związana z pojawieniem się cudownego obrazu w cerkwi kornińskiej, dekanatu bielskiego, biskupstwa brzeskiego z lat 1716-1724.

k. 19.
Anno 1717 (...) Imść Konstanty Zadarnowski, obywatel województwa brzeskiego prezentował syneczka swego na imię Franciszek, który ciężko chorował na dyfteryt niedziel trzy i już nie mówił od słabości wielkiej, po tym jak rodzice ofiarowali do cudownego obrazu Panny Przenajświętszej Kornińskiej, zaraz dziecię przyszło do siebie, co pod juramentem zeznał, jako prawdziwie doznał łaski i miłosierdzia Matki Przenajświętszej i ręką swą podpisał się. Konstanty Zadarnowski.

k. 102.
1722r
Dnia 5 czerwca z miasta Mielnika, na imię Fedor Sulima chorował na gorączkę obłożnie niedziel pięć, a za ofiarowaniem się prędko ozdrowiał. "

(Antoni Mironowicz, ‘O parafii kornińskiej,ikonie łaskami słynącej i księdze cudów"

Księga cudów przed ikoną Matki Bożej w Starym Korninie dokonanych, Do druku przygotował i wstępem opatrzył Antoni Mironowicz, Białoruskie Towarzystwo Historyczne, Białystok 1997)

Wielkie dobra ziemskie Teodora Zadarnowskiego odziedziczył jedyny syn Stefan. Podzielił je pomiędzy czterech swoich synów, a oni zapisali majątki swoim dzieciom, dzieląc je dalej. W efekcie ziemia Stefana Zadarnowskiego przypadła sześciu prawnukom Teodora, którzy chcieli gospodarzyć na roli.

Wśród nich, Antoni Zadarnowski, prawdopodobnie syn Konstantego (z pierwszego małżeństwa) z Bogusławic lub syn Daniela (obaj bratankowie mieli takie same imiona) otrzymał 40 hektarów ziemi w kolonii Zadarnowo. Antoni zapoczątkował linię rodową „Antoniuków". Miał dwie żony:

 

  • Pierwsza żona urodziła syna Feliksa. Feliks Zadarnowski nie miał potomstwa, był bezpłodny. W mieście przepił i przehulał wraz z żoną 20 hektarów odziedziczonej ziemi.
  • Druga żona urodziła syna Józefa (około 1838 roku), zamieszkała w Zadarnowie. OsieroconyJózef Zadarnowski przez jakiś czas mieszkał u dziadków w Bogusławicach. Kiedy Józef miał 16-17 lat, dziadkowie wyjechali do Warszawy, a pozostałe dzieci wypędziły Józefa do kuchni na posługi. Józef wrócił do Zadarnowo. Tam, po pewnym czasie poznał Elżbietę Grodzką z Borysowa, która przyjeżdżała w odwiedziny do Heleny Oladowskiej, siostry sąsiada,Aleksandra Oladowskiego.


Józef podobał się Elżbiecie, ponieważ odznaczał się dużą kulturą bycia i urodą. Był to wysoki młodzieniec, ciemny szatyn, czesał włosy na bok i nosił ciemne wąsy. Około 1868 roku Józef ożenił się z Elżbietą Grodzką (1848-11.03.1913). Elżbieta żyła 65 lat.

Gospodarstwo zaniedbane przez Feliksa, zapuszczone i ograniczone do 20 hektarów, zostało wystawione na licytację. Józef postanowił nabyć swoją ziemię, należną jako dziedzictwo po ojcuAntonim Zadarnowskim. Przekupił carskich urzędników, którzy otworzyli licytację i natychmiast ją zamknęli podając, że ziemię kupił Józef.

Na odbudowę gospodarstwa Józef nie miał już pieniędzy. Zdecydował się iść na służbę, aby zebrać odpowiednie fundusze. Gospodarstwo prawdopodobnie oddał w dzierżawę. Służył przez 11 lat uksiędza Ożarowskiego. Mieszkał w tym czasie razem z żoną w gajówkach, najpierw w Pszczółkach, a potem w Lasowcu.

W trakcie służby przychodzą na świat dzieci Elżbiety i Józefa Zadarnowskich: trzy córki i syn. Najstarsza, Maria, żyła tylko dwa latka. Druga córka, 
Maria, przez małżeństwo weszła do rodziny Zarzeckich (prawdopodobnie była babką m.in. Swolkieniów). Kolejne dziecko, to syn Kazimierz. Najmłodsza córka, Salwina, poślubiła Lassotę.

Syn Józefa, Kazimierz Zadarnowski (12.X 1879-20.III01943) poznał młodszą o 10 lat Antoninę Jahołkowską (9 V 1889-24.V 1945) ze wsi Jahołki, córkę Józefy i Jana Jahołkowskich. Kazimierz i Antonina pobrali się około 1910 lub 1911 roku.

Antonina wniosła w posagu 10,7900 hektarów ziemi - łąk o zróżnicowanej wilgotności (suchych i podmokłych). Graniczyły one z gruntami Adama Jahołkowskiego (dziadka) i Józefa Jahołkowskiego (brata) oraz czterech innych gospodarzy z trzech stron i przylegały krótszym bokiem do kolonii Zadarnowo. Prawny akt własności tych łąk Antonina Zadarnowski nabyła 28 V 1935 roku na mocy przedawnienia, na skutek „bezpośredniego i nieprzerwanego władania ziemią przez 10 lat" (czyli zasiedzenia).

Antonina urodziła troje dzieci - córkę Marię i dwóch synów Józefa i Ludwika.

Maria Zadarnowska, urodzona w 1912 roku odznaczała się urodą, pomysłowością w wyrabianiu drobnych przedmiotów (koszyczki, torby, maty, zabawki choinkowe) oraz talentem w wykonywaniu szydełkiem kołnierzyków, szali, narzut, serwet i serwetek. W 1930 roku poślubiła Gracjana Chorążyczewskiego zastępującego wójta w gminie Nowosiółki. Syn Marii i Gracjana, Leonard Chorążyczewski, urodził się w 1932 roku. Żył dwa latka, zmarł 18 III 1934 roku. W tym czasie Maria była coraz bardziej chora na gruźlicę, w tamtych czasach była to choroba nieuleczalna. Pomimo leczenia poprzez zmianę klimatu umarła 12 VIII 1936 roku w wieku 24 lat.

Józef Zadarnowski urodził się 8 XI 1914 roku. Był dzieckiem wielkiej urody i nieprzeciętnych zdolności. Jego dzieciństwo przypadło na okres wojennej trwogi, głodu i zniszczeń jakie niosła I Wojna Światowa. Prawdopodobnie podczas inwazji wojsk niemieckich w okresie od 1914-1918 spalono dom dziadka Józefa. Kazimierz z rodziną przeniósł się do części budynku gospodarczego, przystosowując go do zamieszkania. Wygospodarował jeden pokój o powierzchni 45 m2, kuchnię około 37,5 m2 oraz sień około 7,5 mprzez którą część budynku łączyła się z oborą i chlewem.

Na podwórku pozostała sterta otoczaków, które miały służyć jako podmurówka spalonego domu. Równocześnie uległy zniszczeniu kasztanowce i inne pobliskie drzewa, ustępując miejsca warzywnikowi.


Z końcem wojny w 1918 roku Kazimierz z rodziną wyjechał do Moskwy. W podróży towarzyszył imWładysław Janowicz z Oszmiany (syn Izydora), ojciec dziesięciorga dzieci. Prawdopodobnie byli gośćmi krewnych Antoniny. W rodzinie Jahołkowskich nie wszyscy uprawiali ziemię, niektórzy dorobili się majątków jako właściciele placów, sklepów i kamienic na terenie ówczesnej Moskwy.

W 1918 roku Niemcy zbudowali w Zadarnowie piękny, betonowy pomnik, towarzyszący mogiłom poległych żołnierzy. Z upływem czasu, z betonowych cyfr zostały dwie największe „34". Po 1930 roku zabrano kości poległych żołnierzy i umieszczono je we wspólnym grobie. Wspaniałe płyty kamienne, które okrywały schody pomnika zabrano do budowy szosy. Wycięto też kilka okolicznych sosen „bo przeszkadzały".

Wiosną 1919 roku „polski oficer ukazał się pod oknem w Zadarnowie". Zapowiadał nową nadzieję nową nadzieję na przetrwanie. Nadzieja na przetrwanie zgasła jesienią razem z głodem, tyfusem i wczesnymi mrozami. Straszny głód trwał przez jesień, zimę i wiosnę. Brakowało chleba i ziemniaków, a jedyną żywność stanowiła rzodkiew. Józef wspomina o tym po latach:

Weronika Swolkień, matka Stefana i Stasi miała mizerną krowę, która dawała mało mleka. Czasami dostawałem od Pani Swolkieniowej odrobinę mleka, niekiedy pół szklanki. „


Józef i Stefan Swolkień przyjaźnili się od dzieciństwa.


Ludwik Zadarnowski urodził się 10 VIII 1922 roku. Radosne, roześmiane dziecko absorbowało wszystkich swoim żywym usposobieniem. Opiekuńczość siostry i starszego brata powodowały, że rodzeństwo kochało się wzajemnie.

      Początki nauki obu braci wymagały uczęszczania do wiejskiej szkoły w Hajkówce. Zachowane świadectwa z ostatniej klasy tej szkoły pozwalają stwierdzić, że Józef i Ludwik, obaj w wieku 13 lat ukończyli pierwszy etap nauki.

Na podstawie zachowanych świadectw wiadomo, że Józef uczęszczał do Gimnazjum Humanistycznego w Kobryniu w latach 1927-1930 (klasy I-III). W Gimnazjum Salezjańskim w Oświęcimiu uczył się w latach 1930-1933 (klasy IV-VI). W roku szkolnym 1933-1934 ukończył klasę VII w Gimnazjum Salezjańskim w Różanymstoku. Maturę zdał w tym samym Gimnazjum w 1935 roku.

Odpis świadectwa dojrzałości (bez potwierdzenia) jest jedynym zachowanym dokumentem, ponieważ świadectwo pozostało prawdopodobnie na Uniwersytecie Wileńskim.



      Ludwik uczył się w Seminarium Salezjańskim w latach 1935-1937 (klasy I-II), a następnie w Gimnazjum w latach 1937-1938. Nie zachowały się świadectwa potwierdzające dalszą naukę Ludwika. Prawdopodobnie okres II wojny światowej uniemożliwił dalszą, regularną naukę.

      W czasach szkolnych obaj bracia wychowani w poszanowaniu wiary służyli do mszy. Obaj pomagali rodzicom w gospodarstwie. Efektem pracowitości Ludwika było założenie małego sadu. Posadził w nim sto drzewek owocowych, głównie jabłoni, które zaczęły owocować w czasie wojny. Wspólne prace w gospodarstwie były okazją do rywalizacji pomiędzy braćmi. Zwykle kończyło się na przezywaniu, stąd „Zinto" i „Ludek" - określenie, które przylgnęło na stałe do Ludwika.



      Do 20 IX 1936 roku Józef uczestniczył w kursie podchorążych w miejscowości Lida. Ukończył kurs z 10 lokatą, uzyskując wyróżnienie i stopień - starszy strzelec „z cenzusem" oraz tytuł podchorążego rezerwy. Na balu podchorążych w Lidzie, Józef poznał Larysę Grochowską. Po jakimś czasie przedstawił Larysę rodzicom i oznajmił swoją decyzję o zawarciu małżeństwa.



      Jesienią 1937 roku Józef rozpoczął studia na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. Studiował na Wydziale Rolniczym, wiążąc kierunek swoich studiów z przyszłością - gospodarką na roli.



      Rodzina Józefa Zadarnowskiego powiększyła się, 16. VI 1938 roku. Urodziła się córka. Dziecko przyszło na świat w domu rodziców matki w Nowych Święcianach przy ulicy Leśnej 16. (Nowe Święciany to miejscowość oddalona od Wilna o 87 km na północ).

      W 1940 roku, w dzień imienin dziadka Piotra Grochowskiego (29 VI) ochrzczono córkę w Nowych Święcianach. Józef osobiście pilnował wypełnienia metryki chrztu, ponieważ chodziło o to, żeby wpisano Zadarnowo jako miejsce urodzenia dziecka, gdzie spędziło swoje pierwsze dwa lata życia.

„Rodzinny zagon daje ci życie - byt. Jego wpływ zostawi swój ślad. Nie chcę, by życie nasze jedynie od Zadarnowa zależało, ale chcę by każdy z mojej rodziny, Zadarnowski, wiedział i pamiętał, że mu życie dał rodzinny zagon w Zadarnowie".


[ ziemia ]

Zadarnowscy z Zadarnowa rozeszli się po świecie. Jeden z Zadarnowskich, oprócz Zadarnowa miał majątek w Bogusławicach, drugi w Oziantach, trzeci w Sokołowie (powiat Kobryń), a kamienica przy ulicy Wiwulskiego w Wilnie nosiła imię właściciela - Antoniego Zadarnowskiego.

Przed I wojną światową, okolicznymi ziemiami interesowali się carscy generałowie, po wojnie zjawiali się kupcy poszukujący dóbr ziemskich i rożni urzędnicy także zainteresowani ich pozyskaniem.

W pamięci starych mieszkańców Zadarnowa pozostała opowieść o kapitanowej, właścicielce ziemi należącej z kolei do „Stefaniuków". Podobnie wspominano o Ostrowskim, który na „Walentynowym łanku" pod górką miał domek i zagonek kartofli. Po nich już tylko słaby ślad pozostał.

Przyczyniło się do tego również ścięcie wielkiego, starego dębu, rosnącego w pobliżu. Stratę tego dębu nie mógł przeboleć Michał Zadarnowski„Maciejuk" i Józef Zadarnowski „Antoniuk". Drzewo było zdrowe i mogło stać jeszcze długie lata jako świadek historii - chwil wielkich i małych. Przy pniu zostały ślady krzyża katolickiego. Trudno powiedzieć z jakiej okazji znalazł tam miejsce, ponieważ działalność powstańczą na Polesiu okrywa tajemnica.

Pozostała jedynie polna grusza na miedzy, a pod górką rośnie jeszcze kilkanaście brzóz. Usunięto resztki cegieł zgromadzonych pod nimi i zasypano pobliskie bajora. Pola włączono do gruntów kolonii Zadarnowo.



      Mieszkańcy Zadarnowa tworzyli społeczność, w obrębie której poszczególne domy miały swoją tradycję rodową i znaczenie. Wymieniano potocznie domy „Maciejuków", „Antoniuków" (my), „Haraszczuków", Oladowskich i dzierżawców ziemi pana  Andronowskiego. Dzierżawcy, czyli „przyjmaki" mieli zwykle małe chateczki i ziemię oddaną im w dzierżawę przez pana na Kadelnicy -Chlebowicza. Ponadto Zinkowicz i Liskowicz to dzierżawcy, którzy otrzymali od pana po dwóch parobków. W miarę rozwoju gospodarstwa zwiększyli ich liczbę do trzech.



      Największe znaczenie miał dom „Maciejuków", czyli potomków Macieja Zadarnowskiego, na długo przed I wojną światową i na przestrzeni ostatniego pokolenia, czyli do II wojny światowej. Ich przodek, Ignacy (być może syn któregoś z potomków założycieli rodu Zadarnowskich...??) posiadał Józka i Jaśka - dwóch poddanych ze wsi Hajkówka. Pan sypiał na piecu w kurnej chacie, a poddani na ziemi pod piecem (kurna chata to dawny wiejski budynek mieszkalny bez komina odprowadzającego dym z ogniska).



      „Maciejuki" mieli wtedy około 50 ha ziemi, „Antoniuki" czyli potomkowie Antoniego Zadarnowskiego 40 ha, a „Haraszczuki" razem z Oladowskimi około 50 ha. Widocznie był to efekt dawnego podziału majątku pomiędzy wielu (?) synów.

W sierpniu 1943 roku historyczna chatka Ignacego Zadarnowskiego została spalona wraz z zabudowaniami przez „czerwoną partyzantkę".

        W okresie między wojnami ród „Maciejuków" reprezentowali czterej bracia Zadarnowscy: Józef, Michał, Stanisław (zm.20.02.1943) i Piotr (zm. 15.01.1942). W 1939 roku w Księdze spisów parafialnych z Kobrynia III/S/1 zapisano, że wraz ze Stanisławem z żoną oraz ich córkami mieszkałMichał Zadarnowski lat 67 ( urodzony ok. 1872, by ć może syn Stanisława - podano w księdze chrztów I/B/1 rok chrztu Michała Zadarnowskiego, syna Stanisława w 1867 roku). Czterej braciaZadarnowscy, „Maciejukowie", byli synami Stanisława Zadarnowskiego i Pauliny z domu Rabcewicz (lub Rapcewicz).  Najstarszy z braci, Józef, był „głową", a pozostali bracia tylko członkami rodzinnego ciała. Józef zarządzał, Michał gospodarzył, Stanisława ożeniono, a Piotr zajmował się zbytem wyprodukowanego towaru. Wszyscy pracowali ponad siły na połączonym gospodarstwie liczącym 130 hektarów. Stanisław nie doczekał się syna, ale miał cztery córki z żonąAntoniną z domu Bajkowską. Mieszkał w Zadarnowie nr domu 2. Urodził się ok. 1870/1874 r. Zmarł 20 lutego 1943 roku, w wieku  73 lat, pochowany 22.02.1943 na cmentarzu rzymsko-katolickim w Kobryniu, przez proboszcza Józefa Horodeńskiego. Gospodarował na 75 ha ziemi.



      Ród „Haraszczuków" stanowili synowie Erazma Zadarnowskiego: Stanisław, Jan i Antoni.Kiedy Stanisław ożenił się z pracowitą i zapobiegliwą niewiastą, bracia rozdzielili się po wielkiej kłótni i bójce. Stanisław miał troje dzieci - syna i dwie córki.

Jego syn, Wiktor, ożenił się z Jadwigą Oladowską. Ich syn, Zdzisław Zadarnowski był ojcem Dariusza, który urodził się już po „wypędzeniu" z ziemi ojców w Zadarnowie (po repatriacji). Podobnie starsza siostra.



      Antoni Zadarnowski, trzeci syn Erazma, ożenił się z Rozalią Przyłucką, z którą miał dwie córki:Marię i Antoninę. Marię wydano za „przyjmaka" - Kazimierza Niedzimedzkiego, syna dzierżawcy ziemi pana Andronowskiego. Młodsza Antonina wyszła za mąż za wdowca Gracjana Chorążyczewskiego, który w tym czasie był wójtem w Nowosiółkach. Gracjan owdowiał w 1936 roku, stracił żonę, Marię z „Antoniuków" i synka Leonarda.



      Ród „Antoniuków" wywodzący się od Antoniego Zadarnowskiego (koniec XVIII w ?) kontynuował Kazimierz Zadarnowski, jego dwie siostry: Salwina i Maria oraz dzieci Kazimierza - Maria  (żona Gracjana Chorążyczewskiego, zmarła młodo w wieku 24 lat, w 1936 roku), Józef i Ludwik.

Kazimierz gospodarował na ziemi odziedziczonej po ojcu Józefie, który nie tylko wykupił swoją dziedziczną własność, ale i dołożył wielu starań (służba), aby doprowadzić gospodarstwo do rozkwitu. W 1933 roku gospodarze kolonii Zadarnowo, a wśród nich Kazimierz, zlecili dokonania rejestru gruntów.

Rejestr gruntów, ustalony w 1938 roku poprzedzała ich komasacja. Prace pomiarowo-komasacyjne gruntów okolicy Zadarnowo prowadził przysięgły mierniczy - Feliks Czapski. Prace przeciągnęły się do pięciu lat z różnych przyczyn, a głównie z braku osobistej odpowiedzialności i opieszałości mierniczego.



      Chodziło o to, aby szachownicę pól powstałą przez rozdrobnienia ziemi podczas zapisów dziedzicznych uporządkować, zaorać zbyteczne miedze, wyrównać brzegi pól i zwalczyć panoszące się wszędzie chwasty. Według rejestru pomiarowego, okolica Zadarnowa zawierała ogółem 409,1200 hektarów ziemi. Należała ona do 18 rodzin tworzących kolonię Zadarnowa.



Poszczególny rodziny posiadały:

1.      Michał Zadarnowski 44,1797 ha

2.      Stanisław Zadarnowski, syn Stanisława 41,5651 ha

3.      Piotr Zadarnowski 43,6091 ha (razem 130 ha rodzinnej ziemi)

4.      Wacław Andronowski 59,0463 ha

5.      Kazimierz Zadarnowski 22,0667 ha

6.      Stanisław Zadarnowski, syn Erazma 14,0887 ha

7.      synowcy (bratankowie lub siostrzeńcy) Antoniego Zadarnowskiego 16,5638 ha

8.      synowcy (bratankowie lub siostrzeńcy) Aleksandra Oladowskiego 18,7096 ha

9.      Weronika Swolkień 17,3759 ha

10.  Damian Pawluczyk 10,6322 ha

11.  Konstanty Pawluczyk 18,1792 ha

12.  Maksym Pawluczyk 16,7821 ha

13.  synowcy Karpa Zinkowicza 9,8851 ha

14.  synowcy Józefa Zinkowicza 12,8127 ha

15.  synowcy Maryny Batulin 13,9992 ha

16.  Piotr Liskowicz 12,2367 ha

17.  synowcy Stefana Liskowicza 13,1896 ha

18.  synowcy Bazylego Zinkowicza 19,5146 ha


Po uporządkowaniu gruntów w 1938 roku gospodarze zadeklarowali na piśmie skierowanym do wójta gminy Nowosiółki - Gracjana Chorążyczewskiego, wolę utworzenia z ich gruntów jednego okręgu łowieckiego.

Kolejny etap porządkowania gruntów to wymiana lasu. Kazimierz z synami wyciął swoje drzewa, które stanowiły nadwyżkę na działce Swolkienia w Kowanicy. Do tego wycięli dodatkowo określoną ilość drzew z własnej działki, przygotowując materiał na własny dom mieszkalny.

Podczas wycinki w Kowanicy uległ wycięciu dąb „Gruby", którego Józef nie zdołał uratować. Połowę dębowego drewna sprzedano za 50 złotych. Zostało też 7 m3 konarów i gałęzi na opał. W obrębie systemu korzeniowego dęby znaleziono resztki krzyża i kości pochowanego powstańca.


Zadarnowo kojarzy się nierozerwalnie z lasem. Ze wspaniałego boru sosnowego nie pozostały nawet ślady, a z lasu zostały jedynie szczątki. Kazimierz pamiętał jeszcze sosny tak grube, że po ich ścięciu na płaszczyźnie pnia mógł zmieścić się wóz (?). Z opowiadań wiadomo o zbudowanym przez Mierzejewskiego z Borysowa tartaku, w którym wał i „siostry" pochodziły z jednego pnia z sosny z Boru. Znane były sosny „Lisanek" i „Zalisanek I, II" , tak wielkie, że patrzącemu na ich korony czapka spadała z głowy.


[ wojna ]

W połowie sierpnia 1939 roku Józef z żoną i córką pojechał do teściów. Matka z córką wróciły pośpiesznie do Zadarnowa.1 września 1939 roku rozpoczęła się wojna. Józef walczył na froncie pruskim nad Narwią.


Józef wrócił do Zadarnowa tak bardzo spuchnięty z głodu, że mundur trzeba było rozcinać żyletką wzdłuż szwów.

W czerwcu i listopadzie 1940 roku Józef uczestniczył w budowie kanału łączącego Dniepr z Bugiem. Pracował 6 dniówek z zaprzęgiem konnym, wykonując przydzielone zadania. Otrzymał potwierdzenie wykonanych obowiązków.  Praca była przymusowa, odmowa kończyła się zesłaniem na Sybir.

Pożary, okrucieństwa partyzantów domagających się jedzenia i wódki, naloty i obawa o bezpieczeństwo powodowały, że Józef z żoną i córką wyjeżdżał kilka razy do Kobrynia.

Na początku grudnia 1941 roku, Józef kupił aparat fotograficzny. Utrwalił wizerunki swojej rodziny, rodziców, sąsiadów, a w tym Wiktora Zadarnowskiego.

20.03.1943 roku umarł Kazimierz Zadarnowski.

Józef z rodziną mieszkał jeszcze u państwa Ostromęckich przy ulicy Kwiatowej 13a w Kobryniu. Na początku stycznia 1944 roku Antonina odwiedziła swojego syna. Wizyty u lekarza nie przyniosły ulgi w chorobach - astmie i gruźlicy.

Kolejna podróż do Kobrynia. Józef z rodziną mieszkali u państwa OkorowskichWładysława Okorowska z domu Jahołkowska była kuzynką Józefa w I linii. Irmina miała towarzystwo do zabawy, ponieważ Okorowscy mieli trzyletnią córkę „Dzidzię".

Pod koniec lata 1944 roku Ludwik zgłosił się do wojska jako ochotnik.

Antonina Zadarnowska umarła 24 maja 1945 roku na rękach swojego syna.


[ repatriacja ]

Zakończenie II Wojny Światowej ogłoszone 9 maja 1945 roku nie przyniosło Zadarnowskim radości i nadziei, tylko smutek i żałobę. Antoninę pochowano obok mogiły męża, córki, wnuczka, babci.....przodków żyjących przez pokolenia z okolicznej ziemi.

W przeprowadzce towarzyszyła Józefowi rodzina Mazanowskich z córką Teresą (Stanisława Mazanowska była siostrą Stefana Swolkienia - przyjaciela Józefa).
Józef wyjechał do Poznania na Uniwersytet, aby kontynuować studia. Larysa znalazła pracę, a córka rozpoczęła naukę.    

W 1947 roku Józef ukończył studia na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu z wysoką lokatą.